Mag lodu bez wahania wybiegł za nią. Mocno ją przytulił, a
ona w końcu wybuchła płaczem, który chciał się dopiero wydostać, gdy dotrze do
domu. Pogładził jej włosy.
- Nie myśl sobie, że zostawię Cię z tym wszystkim. –
Szepnął.
- D-dziękuję.. – Rzekła, powstrzymując się od płaczu. –
A-ale nie myśl sobie, że masz teraz wolną rękę, by się do mnie bardziej
zbliżyć. – Dodała po chwili, a na jej ustach zagościł ledwo widoczny uśmiech.
- Nie tak zdobywa się serce ukochanej. – Uśmiechnął się do
niej. – Chodź, odprowadzę Cię do domu. – Wystawił ramię, a ona je objęła i
ruszyli w stronę jej lokum
- Dzięki Gray. – Powiedziała, gdy już dotarli.
- Nie ma sprawy. Dasz sobie radę z tym wszystkim?
- Muszę.. Robię to dla niego, przecież wiesz..
- Rozumiem. W razie gdybyś czuła się źle, samotnie czy coś..
wiesz gdzie mnie szukać, prawda?
- Jasne. Jeszcze raz, bardzo Ci dziękuję. – Pocałowała go w
policzek i zniknęła za drzwiami mieszkania. Chłopak dotknął policzka, który
przed chwilą został muśnięty i uśmiechnął się do siebie. Wrócił do gildii. A
tam zauważył nową członkinię. Podszedł do niej.
- Misja udana?
- Tak, zakończona sukcesem. – Uśmiechnęła się szeroko do
chłopaka. – A tutaj co się stało? Niektórzy dość dziwnie się zachowują.. O,
gdzie Lucy?
- Odprowadziłem ją do domu.
- Jesteście razem?
- Nie.. Ona jest z Natsu, ale on.. – Urwał.
- Ale on..? – Chciała dokończyć.
- Zapomniał o niej.
- Jak to? – Spytała bardzo zaniepokojona.
- Zaraz, gdy wyszłaś z gildii, oni również wyszli.. Doszło
do wypadku, w którym Natsu stracił pamięć.. a konkretniej.. zapomniał o Lucy, a
nas pamięta. Lucy bardzo go kocha i dla jego dobra, przedstawiła się jako nowa
członkini, ale to dla niej za wiele. – Odpowiedział.
- Straszne. Biedna Lucy. Gdzie ona mieszka? – Spytała nagle,
wstając z krzesła.
- Co chcesz zrobić?
- Wesprzeć ją. W takich chwilach, dziewczyny powinny trzymać
się razem. A nasze matki się przyjaźniły, więc teraz czas na nasze pokolenie.
Więc powiesz mi, gdzie mieszka? – Chłopak był zdziwiony jej zachowaniem, ale po
chwili doszedł do wniosku, że ma całkowitą rację. Dopiero ją poznała, a chce
pomóc, być przy niej. To się nazywa przyjaźń.
- Masz wielkie serce, wiesz? – Dziewczyna spojrzała na niego
pytająco. – Ludzie często zostawiają innych z problemami, bo oni powiedzieli,
że dadzą sobie radę.. A Ty.. nie odpuścisz. – Skwitował i się uśmiechnął do
niej. Następnie dokładnie wytłumaczył jej położenie domu, w którym mieszka
blondwłosa. Nie minęło kilkanaście minut, jak nagle do drzwi Heartfilli ktoś
zaczął pukać. Ona siedziała skulona w kącie. Nie spodziewała się nikogo.
Leniwie wstała i podeszła do drzwi. Jakież było jej zdziwienie, gdy w progu
stała nowa członkini.
- Tsubaki? Co tu robisz? Skąd wiesz, gdzie mieszkam?
- Gray mi wytłumaczył, bardzo dokładnie. – Odpowiedziała,
wpraszając się do środka i zamykając drzwi. – Jestem tu, by Cię wesprzeć. Wiem
o tym co się stało. – Dodała i przytuliła mocno blondwłosą. Na początku była
bardzo zdziwiona, ale gdy poczuła jej ciepło, jej zapach, uległa i odwzajemniła
uścisk. Było w niej coś, co budziło zaufanie.
- Dziękuję, że się trudziłaś, by być tu przy mnie, ale
zastanawia mnie jedno.. dlaczego to robisz? – Spytała, ‘odklejając’ się od
niej. Ta się uśmiechnęła.
- Polubiłam Cię od pierwszej chwili, to raz. Dwa: dziewczyny
powinny trzymać się razem w takich sytuacjach. Po trzecie: nasze matki były
najlepszymi przyjaciółkami i bardzo bym chciała, by ta przyjaźń rozkwitała
również w tym pokoleniu. – Lucy wzruszyła się tymi słowami. Bez słów,
przytuliła się do niej mocno i zaczęła szlochać. – Znamy się od dzisiaj, ale
chcę być Twoją przyjaciółką i chcę Ci pomóc. Nie zostawię Cię samej. – Dodała
po chwili.
- Tsubaki.. Nie wiem co powiedzieć. Już stałaś się moją
przyjaciółką. Zostań tu przy mnie.. – Zwróciła uwagę na wypowiedziane przed
chwilą słowa. Ostatnie zdanie często powtarzała Natsu. Na samo wypowiedzenie
tego imienia, przed jej oczami pokazał się obraz, wszystkich spędzonych razem
chwil. Jego ‘Kocham Cię’, pocałunek, wszystkie chwile, które spędzili razem, te
dobre i te złe.
- Powiedz mi, dlaczego się tak zachowałaś, gdy Natsu Cię nie
poznał? – Zapytała, odsuwając się od dziewczyny. Obie usiadły na brzegu łóżka.
- Pomyślałam, że tak będzie lepiej.
- Dla niego może i tak, ale Ty? Zdajesz sobie sprawę, że to
może Cię wykończyć psychicznie? Zawsze, gdy będziesz go widzieć, Twoje serce
zacznie szaleć na jego widok, w końcu go kochasz. A on? Nie zdaje sobie sprawy,
co czujesz. Będzie uważał Cię tylko za przyjaciółkę. To dobrze?
- Początki będą ciężkie.. Z czasem, może serce się opanuje?
– Dotknęła miejsca, gdzie znajduje się serce i westchnęła. – Może coś zjemy? –
Spytała po chwili i nie czekając na odpowiedź dziewczyny, udała się do kuchni.
Po kilkunastu minutach przygotowała posiłek i podała do stołu, do salonu. –
Zapraszam. – Uśmiechnęła się do przyjaciółki i pokazała dla niej miejsce.
Podeszła i usiadła. Zjadły w milczeniu. – Tsubaki.. Masz gdzie spać? – Dodała
po chwili. Ta zdała sobie sprawę, że nie. Zmieszała się.
- Nie.. Zapomniałam coś znaleźć..
- Nie martw się. Możesz zostać u mnie, bardzo chętnie Cię
przenocuję. – Rzekła i uśmiechnęła się.
- Dziękuję.. bardzo.
- Nie ma sprawy.
- Lucy? Czy coś Cię łączy z Gray’em?
- Jest dla mnie jak brat, ale wiem że czuje do mnie dużo
więcej. Wytłumaczyłam mu to, ale powiedział, że ciężko będzie mu się przyzwyczaić
do tej myśli i że nadal mu na mnie zależy.
- Teraz ma odpowiednią szansę, by coś z tym zrobić.
- Tak wiem, ale to już mu wyperswadowałam z głowy.. Chociaż
w sumie, to sam doszedł chyba do takiego wniosku. A tak w ogóle to czemu tak o
niego zapytałaś? Podoba Ci się? – Uśmiechnęła się chytrze do dziewczyny, a ona
się zarumieniła. To była wystarczająca odpowiedź. – Pasowalibyście do siebie. –
Dodała poważnie. Dziewczyna spojrzała na nią pytająco. - Chcę jego szczęścia. A
Ty.. trochę przypominasz mi mnie samą. Z wyglądu również. Masz u niego wielką
szansę. Myślę, że powinnaś ją wykorzystać. Co więcej, zamierzam pomóc.
- A Tobie, kto pomorze?
- Wydaję mi się, że raczej nikt.. Zaczynam chyba wszystko od
nowa.
- Wiesz.. dopiero teraz zauważyłam, że masz naszyjnik w
kształcie gwiazdy. Jest piękny.
- Dziękuję. Jest w takim kształcie, ponieważ jestem magiem
Gwiezdnej Energii, ale to nie wszystko. Ten naszyjnik się otwiera. –
Zademonstrowała i pokazała zawartość wnętrza.
- Niech zgadnę. Natsu Ci go podarował?
- Tak.
- Piękny jest. – Zachwyciła się, a następnie przeciągnęła. –
Mogę się iść odświeżyć?
- Jasne. Pokarzę Ci łazienkę. – Wstały od stołu. Blondwłosa
pokazała gościowi łazienkę. Sama udała się do kuchni i pozmywała naczynia a
potem przygotowała posłanie dla dziewczyny. Gdy tamta wyszła, Heartfillia
poszła się odświeżyć. Po tych czynnościach, obie udały się do spania. Rano
wstały, zjadły śniadanie i w dobrych humorach powędrowały do gildii.
- Cześć wszystkim. – Rzekła blondwłosa. Każdy jej
odpowiedział. Wraz z Tsubaki podeszła do baru, gdzie siedziała jej ‘paczka’.
- Hejka dziewczyny. – Powiedział mag lodu i uśmiechnął się
do obu.
- Hej Gray,
Erza, Natsu, Happy.
- O cześć Luigi. – Odpowiedział Dragneel nawet się nie
odwracając. Dziewczyna przypomniała sobie chwilę, kiedy to pierwszy raz tak do
niej powiedział.
- Lucy.. – Poprawiła go szeptem i posmutniała. – Co
ciekawego słychać? – Dodała nagle zmieniając wyraz twarzy.
- Lucy, możemy pogadać? – Spytał Fullbaster. Nie czekając na
jej odpowiedź, pociągnął ją w kierunku wyjścia. Salamander odwrócił się i
doznał jakiegoś dziwnego ukłucia w sercu. Jakby już kiedyś go to dopadło.
Otrząsnął się i zaczął się zajadać posiłkiem, który właśnie Mira mu podała.
- Gray, coś się stało? – Zapytała, gdy już wyszli na zewnątrz.
- Raczej Ty mi odpowiedz.. Jak się czujesz? – Westchnęła.
- A jak mam się czuć? Tsubaki miała rację.. Gdy go widzę,
moje serce szaleje, a on nic nie wie.. Nie wiem jak długo dam tak radę..
- Może trzeba go uświadomić? – Zerwał się nagle i zamierzał
wejść do środka, jednak dziewczyna chwyciła go za rękę.
- Ani mi się waż. – Zagroziła. – Poza tym, jeszcze dwa dni
temu byłeś we mnie szaleńczo zakochany. Niektórzy wykorzystali by taką szansę,
a Ty mi chcesz pomóc?
- To nie tak.. Zależy mi na Tobie nadal, ale nie mogę
walczyć z rywalem o Twoje serce wiedząc, że on Cię nie pamięta. – Blondwłosa
zamyśliła się na chwilę.
- A może nie zajmujmy się moimi problemami sercowymi?
- A jakimi problemami chcesz się zająć?
- Twoimi. Znalazłam dla Ciebie idealną dziewczynę. –
Uśmiechnęła się szeroko, a chłopak się przeraził.
- Proszę.. Już raz mi doradziłaś żebym spotkał się z Juvią i
widzisz jak to się skończyło..
- Tym razem to dziewczyna zupełnie innego pokroju. Już ją
znasz. Tak samo jak ja, pochodzi z zamożnej rodziny. Ma długie włosy i tak jak
ja brązowe oczy.
- Tsubaki?
- Bingo!
- Właściwie, nie przyjrzałem się jej oczom..
- Więc zrób to i się z nią umów. Wczoraj już o Ciebie
pytała. – Puściła mu oczko.
- Doprawdy?
- Tak. Widocznie od pierwszej chwili ją zauroczyłeś. Dlatego
mówię Ci, działaj, póki się nie rozmyśliła. – Popchnęła chłopaka w stronę
wnętrza i o mało co nie wylądował na nowej członkini.
- Przepraszam.. – Rzucił w ostatniej chwili. Jego twarz była
bardzo blisko jej. Teraz zauważył te oczy. Spodobały mu się. Uśmiechnął się do
niej, a ona do niego i się lekko zarumieniła. Blondwłosa właśnie dosiadła się
do Erzy i lekko ją szturchnęła.
- Spójrz. Będzie nowa para. – Szepnęła do Tytanii i się
uśmiechnęła.
- Tak. Razem będą pięknie wyglądać.. ale co z parą NaLu? –
Szepnęła tak, że blondwłosa zorientowała się, że chodzi właśnie o nią i o
Natsu. Popatrzyła na nią i posmutniała.
- A co ma być? Teraz to ona istnieje tylko tutaj. – Wskazała
ręką na miejsce, gdzie znajduje się jej serce. Scarlet objęła przytuliła ją.
Salamander nie zwrócił na to uwagi, bo ciągle zajadał się smakołykami, które
przynosiła mu Mira.
6 tygodni później.
Słońce w Magnolii dopiero wstawało. Tak samo jak i pewnie
większość mieszkańców tego miasta. W ciągu tych tygodni Gray i Tsubaki zbliżyli
się do siebie. (Myślę, że nikogo to nie dziwi :P) Natsu ciągle żył w
nieświadomości, ale rozmawiał z blondwłosą o wszystkim. Tak jak kiedyś, jak
przyjaciele. Jemu to wystarczało, ale czasem odnosił takie wrażenie, że ona nie
traktuje go jak przyjaciela. Wracając.. Drzwi do gildii właśnie się otworzyły.
Weszła do nich najstarsza siostra Strauss. Zawsze przychodziła jako pierwsza i
otwierała gildię. Podeszła do baru i zauważyła na ladzie kopertę a na nim
położony naszyjnik. ‘Lucy taki nosi’ – rzekła w myślach. Do drugiej ręki wzięła
kopertę, na której był napis ‘Do gildii
Fairy Tail’.
Nie otworzyła jej.
- Skoro jest zaadresowana do całej gildii, przeczytam ją,
gdy wszyscy dotrą do gildii. – Powiedziała na głos. Dość długo czekała nim
wszyscy się pojawili. – Uwaga! – Krzyknęła i wszystkie oczy skierowały się na
nią. – Dziś, gdy tu przyszłam, na blacie leżał list do całej gildii i wisiorek.
Przeczytam teraz uważnie treść tego listu. Słuchajcie.
‘Kochani. Przepraszam, że w taki oto sposób się dowiadujecie, że odchodzę,
ale nie mogę już tak dłużej… To dla mnie za wiele. Sami znacie tę sytuację,
która się zdarzyła 6 tygodni temu. Starałam się jakoś z tym pogodzić, oswoić.
Byłam pewna, że dam radę, jednak przeliczyłam się. Muszę odejść. Każde
spotkanie z nim, rani moje serce.
P.S. Zostawiam wisiorek, który mi podarował jakiś czas temu. Proszę, by
go mu zwrócono. Za bardzo mi przypomina te wszystkie chwile z nim spędzone.
Pozdrawiam i całuję każdego z osobna. Dziękuję Wam za wszystkie
spędzone razem dni, miesiące.. Były najlepsze w moim życiu. Może się jeszcze
kiedyś spotkamy.
Lucy’
- Po przeczytaniu tego listu, Mira zaczęła płakać. Z resztą
nie tylko ona. Wzięła do ręki owy wisiorek i podeszła do Natsu, który
najwyraźniej był zaskoczony takim listem od przyjaciółki. Jego zdziwienie się
zwiększyło, gdy białowłosa podarowała mu wisiorek. Zaciekawiony, otworzył go i
zobaczył ich wspólne zdjęcie i jego imię. W jego głowie nagle pojawiły się
tysiące wspomnień z Lucy. Spotkanie, pocałunek.
- Lucy.. – Szepnął i wstał z krzesła. – Pamiętam Cię. -
Dodał głośniej i wybiegł z gildii.
Ciaossu!
I jak rozdział? Szczerze, tak się rozpisałam, że to
najdłuższy rozdział na tym blogu ^^
Mam nadzieję, że się podoba ;D Czekam na komentarze i
cierpliwie wyczekujcie kolejnego rozdziału =] a kto wie.. może znajdzie się
tutaj jeszcze dziś wieczorem?
Do następnego ;*
Aaaa! T_T >ryczy< Końcówka jest taka.. taka romantyczna... i smutna T_T
OdpowiedzUsuńA: Cicho! Siarę mi robisz!
Może głośniej? Drugi koniec neta nie słyszał ==
Co do rozdziały... Aaahaaa! Aaahaa! Mówiłam, że będą razem! Mówiłam, że Gray będzie z Tsubaki!
A: Kto tego nie wiedział?
Miałaś być cicho jak mówię!
A: Ale ty piszesz ==
Jakaś ty chwilami kompatybilna =="
Ale wracając do rozdziału... Słodzę ci i słodzę, to może czas na krytykę?
A: Już to widzę...
Coś ci znów nie pasuje?
A: Tak! Nie p...
Znalazłam kilka błędów. Pisze się "pomoże", a nie "pomorze",bo chwilami ma się dwuznaczne myśli >.>
A: Chwilami zastanawiam się skąd posiadasz taki zasób różnorakich słów.
Sama nie wiem O.O
A: Fajnie wiedzieć ==
Wracając. Czekać tylko na następny rozdział... Dzisiaj wieczorem... Ja to chyba w raju się znajdę <3
Gorąco pozdrawiam i życzę dużo weny!
Buziaki kochana! ;*
Misaki-chan, dzięki.. Tak szczerze to jak zaczęłam pisać, to musiałam ominąć ten błąd ;) dzięki wielkie Kochana za wytknięcie tego błędu ;P zawsze piszę to poprawnie ^^
UsuńBuźka ;*
Huh, dzisiaj się wzięłam i przeczytałam wszystkie twoje rozdziały.
OdpowiedzUsuńNie pora na to, ale wspomnę tylko że wyłapałam sporo literówek, we wcześniejszych i późniejszych rozdziałach.
Bardzo mi się podoba, mam nadzieję na więcej!
Życzę weny!
~ Reneé
Każdemu się zdarza, nawet najlepszym ^^ >ale sobie słodzę, nie ma co< :P nie no nawet gdy piszę gdzieś coś szybko to albo 'zjem' jakąś literkę albo popełnię błąd, a ja na ogół nie czytam czegoś, co napiszę drugi raz, bo nachodzą mnie wątpliwości i wtedy nic by z tego nie było ;D
UsuńDzięki za odwiedziny =]
Ja znowu płaczę , ale na takich momentach inaczej się nie da .
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprzez ciebie sie na koncu poplakalam pisz więcej życze weny♥
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że dzięki wisiorkowi sobie przypomni!!! Jupi!!! Aż mi się łezka w oku zakręciła...
OdpowiedzUsuń